Technika kreatywna „Tak i…”

Wszędzie tam gdzie nowe, świeże, odkrywcze pomysły są w cenie, pojawia się technika „TAK I”, o której wspominamy w naszym filmie „Kreatywność, Odcinek 1”. Znajdziecie ją m.in. w stand-upach, w muzyce, w większości firm z Doliny Krzemowej. Ba, śmiem twierdzić, że np. Cirque du Soleil nie byłby fenomenem na światową skalę gdyby nie kryzys finansowy i technika „TAK i…”. Taka moja własna, osobista, teoria.

nn

„TAK i…” (oraz kilka innych technik kreatywnych) wysłało nas w kosmos, dało nam smartfona oraz zakupy TeleMango. To „TAK i…” sprawia, że w życiowej sytuacji bez wyjścia …jednak jakimś cudem znajdujemy rozwiązanie.

n

n

Tylko, że to żaden cud. To siła akceptacji i otwartości. Mówisz „TAK” temu co właśnie pojawiło się w Twoim życiu „iiiiii” starasz się dodać od siebie coś co pozwoli zrobić kolejny krok. Nawet z niejedną kulą u nogi. I po szyję w błocie.

n

n

I nagle coś drgnie. O milimetr. A potem kolejny. I kolejny.. I oto jesteś już w innym, ciekawym i niespodziewanym, miejscu.

n

n

„TAK i…” – zasady gry

n

n

    • n

    • Kiedy improwizujesz, musisz zgodzić się z tym co proponuje Twój współtwórca. Nawet (a może właśnie przede wszystkim!) wtedy gdy tę piłeczkę kreatywności i pomysłów odbijasz tylko ze sobą. Szanuj swoje pomysły, szanuj pomysły innych. To pierwsza, podstawowa, zasada.

n

    • Kiedy mówisz „TAK” integrujesz ideę, która właśnie się pojawiła z tym co już wiesz, czujesz, posiadasz. Łączysz kropki w najmniej spodziewanych miejscach. I naprawdę, przestań pytać czy łączysz TE WŁAŚCIWE. Po prostu, dodaj coś od siebie. Bez jaj: kreatywność to nie rozbrajanie ładunku wybuchowego, gdzie jak przetniesz czerwony kabelek, zamiast zielonego, to wysadzi pół świata. Tutaj to ilość rodzi jakość. W technice „TAK i…” nic nie jest za bardzo głupie lub absurdalne.

n

    • Kiedy zamiast „TAK i…” mówisz „TAK, ale..” Twój mózg niejako automatycznie zamyka te obszary i połączenia, które odpowiadają za myślenie dywergencyjne i uruchamia tryb „okopanie się na swojej dotychczasowej mentalnej pozycji”. Hm, sorry, czyli niby wiosłujemy, a jakoś łódka obraca się tylko w kółko.

n

n

n

„TAK i…” nie szuka głosu rozsądku na puszczy. Jest techniką improwizacji i innowacji. Pomaga Ci wygenerować produkty, utwory, choreografie i idee, których jeszcze nie ma. Ale jeżeli już tak bardzo teraz Cię to gryzie, że „hej, a co jeżeli to co wymyślę będzie zbyt odjechane?”, to spieszę uspokoić: na urealnianie pomysłów zawsze przyjdzie czas – są do tego inne narzędzia i techniki. Na razie – sky is the limit!

n

n

Brutalna prawda o Twojej kreatywności

n

n

„TAK i…” warto świadomie ćwiczyć. nA „TAK, ale…” przyłazi do Ciebie samo, nawet gdy nikt je o to nie prosi.

n

n

W piekle jest takie cmentarzysko pięknych utworów i rewelacyjnych patentów. Leżą tam sobie pomysły, przy których sam autor (albo ktoś z boku) nie ugryzł się na czas w język i zaserwował szybki strzał „Tak, ALE…” zamiast je wykorzystać jako bazę do generowania kolejnych pomysłów.

n

n

Więc kolejnym razem, gdy koleżanka w korpo lub zespole rockowym powie „Chodźcie, zróbmy to tym razem inaczej” zastanów się dwa razy czy odpowiedzieć „Tak ale…to nic nie zmieni” czy „Tak i… zróbmy to dwa razy lepiej”.

n

n

Wiesz dlaczego? Bo „TAK i..” pozwala iść nową ścieżką. A „TAK, ale…” spycha Cię na rondo ‍♀️ Ile razy można ciągle oglądać te same drzewa.. ‍♀️

n

n

Ćwicz, próbuj, i najważniejsze: nie zniechęcaj się. Tak, jesteś na dobrej drodze.

n

n

PS. Mariusz i ja nie jesteśmy jedynymi fanami techniki „TAK i…”. Np. Tina Fey (aktorka, producentka, autorka niezliczonej ilości scenariuszy i skeczy) poświęca tej technice spory kawałek w swojej książce „Bossypants” i suuuuper opisuje na czym polegają jej zasady i fenomen!

n

n

Książka niestety nie została wydana w języku polskim, ale co tam, szarpnełam się dla Was i przetłumaczyłam kawałek z tego rozdziału! Jest tutaj w tym wpisie na blogu.

n

n

n

n


Opublikowano

w

przez

Tagi: